Nocne eskapady
Czasami zastanawiałem się, jakim cudem
Dominika może być taka idealna. Taka niewinna…. W pewnym momencie
stwierdziłem, że to tylko pozory. Dlatego wcale się nie zdziwiłem, gdy prawda
wyszła na jaw.
Rzadko wychodziłem na miasto po północy,
ale tym razem zmusił mnie do tego Enzo. Tak, ten mały kociak… Dobra, już nie
taki mały, urosło mu się sporo i nauczył się skakać do klamek, dzięki czemu bez
problemu dostawał się do mojego pokoju, a potem wskakiwał na łóżko i perfidnie
budził, nie posiadając uczuć.